poniedziałek, 16 maja 2011
Krokusy
Co prawda krokusy już dawno przekwitły i śladu na trawniku po nich już nie ma , jednak nie zdecydowałam się zmieniać nazwy stworzoną przez autorkę Czesanka zakupiona u Kariny. Kolory mnie urzekły :)Bałam się ruszać tą czesankę ,żeby nie popsuć , bo ja dopiero się uczę . Z pojedynczo uprzędzionej nici powstał szal o nazwie " Krokus " . Niestety nie lubię go , Zle mi się kojarzy , ponieważ robiłam go w szpitalu ,gdy leżałam z Małym jak chorował . Wymiar ma dosyć znośne :) 45 cm szerokości i długości 250 cm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest piękny :)
OdpowiedzUsuńKiedy ja odważę się zrobić taki szal?
Jest prosty więc zachęcam :)
OdpowiedzUsuńczekałam na to, zaglądałam co uczynisz z Krokusa,
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba a singielek wygląda w szalu pięknie, przykro że, wiąże się z niemiłymi chwilami Twojego życia. Zamknij go w szafie i wyciągnij z rok może wtedy Cię zachwyci:))
Piękny szal w zachwycających kolorach:) Mamy chyba podobne rocznikowo kołowrotki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKarino - szal wystawiłam do sprzedaży , ponieważ muszę mieć na następne zakupy u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMaris - mój kołowrotek to doświadczenie :) wrzeciono od prababci , reszta kupiona na allegro :) ale mniej skrzypi i fajnie się kręci , choć miało służyć jako ozdoba :)
Witam
OdpowiedzUsuńMoże ja mniej o szaliku a więcej o wełnie...
Byłam bardzo ciekawa na jakim etapie uczenia się jesteś. Jest bardzo dobrze - jeśli wolno mi wyrazić swoje zdanie.
Przedniej zabawy w przyszłości życzę
Pozdrawiam