|
wełna składa się z czterech podwójnie skręconych nitek |
Po wylicytowaniu na aukcji ślicznej melanżowej włóczki (100% wełny) oczywiście wiedziałam co z niej powstanie . Sweter dla męża robiony od góry z dekoltem w serek . Skąd pomysł? Ano stąd , że wełny było prawie kilogram , a ślubny potrzebuje duuuużo oczek :) Kolor wełny pasuje pod jego niebieskie ślipka i w końcu zasłużył sobie tyrając na bezrobotną żonę i trzech rozwydrzonych synów :) A dla poprawy pogody można się pośmiać z wyglądu mojej robótki w stanie surowym :))) ( o markerach nawet nie wspomnę) :)
Ładna ta wełna.
OdpowiedzUsuńA markerów takich też używam, potem całe fury tych pętelek czepiają mi się do ciuchów i walają po chacie ;)
To trzeba wymyślić tanie , ładne , nie czepiające się i nie walające po chałupie markery :) Może konkurs ogłosimy?
OdpowiedzUsuńKobieto ale Ty zasuwasz, nie nadążam za śledzeniem Twoich dzieł! ;)
OdpowiedzUsuńTakich samych markerów używam do szydełkowych firanek. Są całkiem OK
To są najlepsze "home made" markery - spinacze biurowe są zdecydowanie gorsze ;-)
OdpowiedzUsuń