piątek, 10 lutego 2012
Duński
Wełna "wełniana" w kolorach naturalnych przywieziona z Danii.Widać ,że wełna przędziona ręcznie,niestety nie przeze mnie . Dziś najstarszy ma dzień "garniturowy",bo rano konkurs matematyczny,wieczorem bal walentynkowo-karnawałowy. Więc musiał (!) go z garba zdjąć:) Fotki znowu na szybko i na płaskacza. Swetrzycho ma zaletę-nawet w duży mróz można go traktować jako okrycie wierzchnie. Sąsiedzi patrzą wówczas jak na debila:)Nie zrobiony według jakiegoś wzoru-pełna improwizacja.Ps Młody zajął drugie miejsce w konkursie matematycznym gimnazjalistów w powiecie:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładny. Mogę tylko powzdychać zazdrośnie. Dla mnie nie do zrobienia. A wełnę kocham właśnie za to, że można w niej pomykać, bez kurtek czy płaszczy. Mama nam w dzieciństwie robiła wełniane czapy, rękawiczki, skarpety i swetry i zimy były nam niestraszne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest po prostu prześliczny !!!!!! a sąsiedzi niech się patrzą i zazdroszczą ;))))))
OdpowiedzUsuńOwco Rogata- my w młodości mieliśmy tylko wełniane skarpetki .Ne było dostępu do owiec:) Chmurko-dziękuję:)
OdpowiedzUsuńŚiczny!!!!
OdpowiedzUsuńswetr jest piękny :)))
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten sweter,podziwiam za cierpliwość w dzierganiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze. Czasami podnoszą na duchu a czasami cieszą :) Nie ma krytykujących! Piszcie nie bójcie się :) Dzięki komentarzom trafiam na ciekawe blogi o istnieniu których nie miałam pojęcia:) Witam nowe obserwatorki:)
OdpowiedzUsuńIdealny, zwłaszcza na te mrozy.
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!
OdpowiedzUsuńno wełna ma to do siebie że, jest ciepła, sąsiedzi chyba "akrylowi" :))
OdpowiedzUsuńsweter świetny a synowi gratulacje - mama musi czuć się dumna :))
Super sweterek :-)
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo cieplutki :-)
Gratulacje dla młodego!!!
OdpowiedzUsuńSweter super wygląda. Tylko skoro można chodzic po mrozie w samym swetrze to czy w pomieszczeniach nie jest w nim za gorąco?
Prześliczny!!!
OdpowiedzUsuńOdwiedzam osoby któe napisały komentarze pod kursikiem...
OdpowiedzUsuńKolejna skromna co to nigdy drutów w łapkach nie miała!!! Ludzie jeśli Ty sobie nie poradzisz z tym kursem i serwtą n adrutach to niby kto?
Uściski Lacrima
Makneto- po domu tylko w czasie grypy, gdy dreszcze łapią :) Lacrimo- dzięki za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńUrocze improwizacja. ;-)
OdpowiedzUsuńMyśmy niestety przyzwyczaili się do sztuczności, stad widok swetra zimą, jako okrycia wierzchniego szokuje. :)))
A dlaczego - jak na debila? Że sweter zamiast kożucha? :) A niech se pozazdroszczą.
OdpowiedzUsuń