Wiem,że zazdrość jest brzydka:)Ale jak się samemu farbuje wełenkę z merynoska w kolory,które królują na wystawach musiała wyjść Ginko:) Kolory wzięte z kurkumy i kawałka pomarańczy z "motylka"
Wyszło mi 720m singla.więc motyw z ginko powtórzony więcej razy ,a z resztek mitenki:) Wszak późna jesień nie groźna i do kierowania autem wystarczy:)
Tydzień wywiadówek miałam i widziałam oczy zazdrosne ze znakami zapytania:) A ja nie lubię być w centrum uwagi jak już wiecie:) Zestawu późnojesiennego zazdroszczono mi ,bo niepowtarzalny mimo widocznych kulek w przędzeniu,które z dumą wypanoszyły się po praniu :)
A to sprawczynie wszystkiego,których cały zestaw został wymieniony na konia:)
A miłorząb rośnie nie daleko i cały mój "talent" skupił się na odzwierciedleniu koloru:) Po przewinięciu w nić okazało się ,że kołowrotek pociemnia i nauczka na przyszłość ,żeby robić lekko jaśniejsze :) Pozdrawiam i miłej niedzieli :)
No cudny ten merynos, wcale się nie dziwię, że Ci zazdroszczono i ja tam żadnych kulek nie widzę.
OdpowiedzUsuńWiesz co, myślę, że nie ma co się przejmować tym ciemnieniem kolor- bo szal jest na tyle cieniutki, że jaśniejszy kolor by się nie przebił
Dzięki :) Ted kulki to wina ręcznego czesania,a kolor komponuke się z moim czarnym płaszczykiem:)
Usuńmerynosek przecudny, kolor i grubość, mi nigdy taki fajny singielek nie wychodzi,chusta wyszła śliczna, nie dziwię się że zazdrościły!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAch, wzdycham.... nie do chusty, choć śliczna jeno do wełenki cudnej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
A wiesz tak sobie myślę,że przędzenie jest łatwiejsze niż robienie na drutach:)
UsuńPiękny kolor tej wełny Ci wyszedł! Wcale się nie dziwię, że komplet wzbudzał zazdrość :).
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńCudny komplecik w jesiennym kolorze :)) Pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pozdrawiam:)
UsuńViola, cudne są wytwory Twoje, od początku do końca. Nie bardzo rozumiem, co się stało z owieczkami - właściciel wymienił na konia, czy jak? Ale w sprawie wytworów, chociaż Twoje dziergane są cudne, to chyba największą zazdrość na tych wywiadówkach budzą Twoje wytwory "krew z krwi i kość z kości", to znaczy chłopaki?
OdpowiedzUsuńWłaściciel sprzedał owce i kupił konia:) Ale mam w swojej okolicy dwa źródła wełniste:) Jeden gospodarz posiada owcę górską i wrzosówki,a z drugim nie rozmawiałam,ale podejrzewam ,że to merynosy:) Moje dzieci na wywiadówkach są nie do pozazdroszczenia :):):) Pozdrawiam:)
Usuńeee.. jak Tobie zazdroszczą to przecież nie Twoja wada :D
OdpowiedzUsuńKomplet pięknie jesienny szkoda tylko, że owce w konia się zmieniły - z niego to runa raczej nie będzie :))
Pozdrawiam
Ale nie zaprzestaję robić wełny,bo w komodzie mam zapasy:) Pozdrawiam:)
UsuńŚliczności :)) I co za kolory :)) Aż mnie korci, aby też wrzucić coś takiego na druty... :))
OdpowiedzUsuńDzięki:) Bałam się żółci do tej pory:)
UsuńA co tam, niech zazdroszczą ! W końcu to wyrób przez duże 'W', bo nawet nie przerób włóczki, a przetworzenie owcy w dzianinę. :-) Czyli dużo dalej, niż zakup chińszczyzny.
OdpowiedzUsuńZ opinią z komentarza, że kolor jaśniejszy byłby mniej widoczny również się zgadzam. Czym barwiłaś, bo jakoś nie bardzo rozumiem. Naturalnie ?
No szkoda tych owieczek, ale koń też fajny na swój sposób. ;-)
Do gara z wełną wsypałam kurkumę (całe opakowanie kamisa) i resztkę pomarańczowej farbki z motylkiem :) Czyli nie tak do końca naturalnie:) Do tego sól,potem ocet:)i wyszło jak wyszło:)
UsuńViolu, co byś nie gadać - naturalnie czy chemicznie EFEKT WAŻNY!!!!!
OdpowiedzUsuńte żółcienie wyszły bajkowo. Farbowałam w kurkumie wełnę i dała mi też miły ciepły kolorek, ale nerwa tą pomarańczką dodałaś i teraz jest super!
Stałam jak wiedźma nad garnkiem rzucając tego troszkę i tamtego:) Dzięki pozdrawiam:)
UsuńFantastyczny, energetyczny kolor- też takie lubię i miło się takowe ogląda po tych szarościach, które ostatnio przerabiałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie zawsze lubiłam żócie:)
UsuńViolciu ja jeszcze w sprawie gwiazdek z mojego ostatniego posta, napisz do mnie słówko na maila - chmurka.mail@gmail.com to rzucę schematem ;)
OdpowiedzUsuńNo już wysłałam :)
UsuńPiękny komplet :-)
OdpowiedzUsuńCudny kolor... i dobrze, że się patrzą :-) A ja ten tydzień mam wywiadówkowy... koszmar :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki :) Dobrze ,że u mnie tych wywiadówek w jeden dzień nie było :) Za dużo wrażeń:)Dzięki pozdrawiam:)
UsuńPięknie wyszło! Aż czuję miękkość szaliczka hi hi! Cuuuudo! Wpadnij po wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńTo to fakt miękki jak wata jest:) Dzięki za wyróżnienie ale nie przekażę dalej ze względów technicznych:)
UsuńNo tak, zazdrość jest brzydka, więc w te pędy stąd uciekam;))
OdpowiedzUsuńNie uciekaj pliss:)
UsuńSama zazdroszczę i wcale się innym nie dziwię:) Piękny kolor Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńOch i ach!Śliczności!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń