Drzewko szczęścia -grubosz zrobił mi psikusa . Nie dość ,że na listku wyrosła mu nowa roślinka ,to jeszcze zakwitł:) Staruszek ma ok 13 lat i zrobił to pierwszy raz :) Kwiatki niepozorne i nie pachną:)
Robótkowo bida z nędzą. Otulacz skusił mnie sposobem wykonania . Lubię nowe techniki ,więc spróbowałam . Wyszło jak wyszło:) Sposób jest u Nelki na blogu.
Paseczki się rozsuwają i żyją własnym życiem . Ja nie używam ,więc może Ktoś ma ochotę?
No to będę kończyć bo Gościa dzisiaj mam:)
Moim zdaniem bardzo fajny ten otulacz ci wyszedł. W każdym razie mi się podoba. Gdyby był niebieski to kto wie... :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSuper otulacz i kolor także ..więc jeśli można to ja bym była chętna pozdrawiam Mania
OdpowiedzUsuńManiu wyślij mi na maila Twój adres do wysyłki:)
UsuńPięknie kwitnie drzewko szczęścia, a otulacz bardzo pomysłowy ;) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzięki :) Pozdrawiam:)
UsuńO, to może mój grubosz (jakoś tak w podobnym wieku powinien być) też mi zrobi jakiegoś psikusa. Nigdy nie zakwitł, a o takim małym gruboszku na listku to nawet nie wiedziałam, że może się pojawić. Ale teraz przynajmniej wiem, co się może zdarzyć i jakie toto ma kwiatki! Odkurzasz go, że tak mu pięknie listki błyszczą?
OdpowiedzUsuńTen otulacz całkiem fajnie wygląda - taki koszyczek. No ale kolor, chciaż w gruncie rzeczy ładny, to chyba dla takiej charakternej kobitki jak Ty rzeczywiście troszkę za słodki.
No właśnie ,że nie odkurzam :) Bałam się go ruszać i przestawiać ,żeby mu te kwiatki zawczasu nie opadły:) Ale kiedyś jeszcze w grudniu zapomniałam zamknąć okno i go przemroziło w nocy. Więc wydaje mi się ,że dlatego zakwitł. No rzeczywiście różowy to nie mój kolor,może jakby troszkę przydymiony był:)
UsuńTwój gruboszek najwyraźniej ma dzidziusia :)
OdpowiedzUsuńWidać, że sporo się napracowałaś przy tym otulaczu, dobrze, że znalazła się chętna, bo szkoda, żeby leżał. Myślę, że można delikatnie poprzyszywać paseczki od spodu, żeby się nie przesuwały.
Trochę się napracowałam :) A o szyciu też myślałam :)
Usuńotulacz super podoba mi się -ja nie mam cierpliwości do takich rzeczy pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten otulacz:)))
OdpowiedzUsuńTaki troszkę inny:)
UsuńKwitnący Grubosz,to okazja do radości, ponieważ bardzo rzadko kwitnie w warunkach domowych :)
OdpowiedzUsuńOtulacz ciekawie interesujacy .
Witaj u mnie :)
UsuńBardzo podoba mi się ta paseczkowa plecionka :) wygląda naprawdę bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńU mnie Gość już był ;) ;) ;)
Z tymi Gośćmito tylko niepotrzebny stres:) Wizyta miła i przyjemna ,czysta formalność:) Czasami koperty nie bierze :)
UsuńMasz szczęście podwójne, a otulacz śliczny pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńW życiu nie widziałam grubosza kwitnącego ! Suuuper masz ! :-) Dobra wróżba na nowy rok. ;-)))
OdpowiedzUsuńOtulacz ciekawy. Kolor zawsze można zmienić, prawda. ;-)
Również nie widziałam jeszcze, jak ten kwiat kwitnie :)) Śliczny otulacz i na pewno cieplutki :))
OdpowiedzUsuńSprytny sposób na nazwy postów! Ciekawy pomysł na otuladz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOtulacz rewelacja!Dziękuję i pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńPlecionka jest wprost rewelacyjna !!
OdpowiedzUsuńOtulacz pecionkowy wygląda cudnie, tylko proszę mi powiedzieć jak jest zrobiony. Czy to się robi szydełkiem? Jaka powinna być długość tych pasków? Chciałam sobie zrobić takie cudo. Pozdrawiam i gratuluje pomysłów
OdpowiedzUsuńO mamusiu - zakwitł, może mój też się kiedyś zlituje (ma dopiero 5 lat). Piękne kwiatuszki, drobniutkie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDawno u Ciebie nie byłam, a szkoda, bo tyle się dzieje! Otulacz ekstra.
OdpowiedzUsuńGrubosz się popisał, cacy roślinka!
OdpowiedzUsuńA otulacz mnie zachwycił!