sobota, 6 sierpnia 2011

Magiczny szal Mobius

Prawie  każdy spotkał się kiedyś  ze słynną wstęgą Mobiusa .Nie będę tu teraz cytować , ani przytaczać , Ale zacznijmy od początku . Kiedyś poczyniając marne( bo na nie wiele mnie stać , a dostałam wiele:)) zakupy u Kariny dostałam wielkiego gratisa . Było nim runo owiec rasy Devon o nazwie "Las" . Prędko wrzuciłam go na swój leciwy kołowrotek i pomalutku zrobiłam z niego nić o małym skręcie . Na wrzecionie widziałam  przędzę z bardzo długim włoskiem . Podobne to było do moheru :) . Metrów było nie wiem ile i szukałam czegoś co można zrobić bez metrów:) Powstał pomysł na szal . Mimo ,że wełna tej rasy gryzie bardziej niż wrzosówka , to teraz już wiem , że ten szaliczek będzie ze mną w zimie :) Można go nosić na wiele sposobów  i jest zrobiony bez zszywania . Ciężko się go blokuje , a cały myk polega na nabieraniu oczek . Oczywiście dołączam filmik  TU klik . Najgorsze jest pierwsze trzy rzędy , ale jak się je pokona wtedy już jest super . Wzór można wykorzystać dowolny . Ja popełniłam  jakiś błąd , ponieważ pół szala wyszło mi po prawej stronie , a pół po lewej :) Nie będę go pruć, bo głupi się nie domyśli , a mądry będzie udawał ,że nie widzi :)ps  ciężko się go blokuje ze względu na kształt:)

10 komentarzy:

  1. świetna rzecz, choć jak żre, to chyba tylko na golf bym dała radę ;)
    rozbawiło mnie zdanie o błędzie, głupim i mądrym :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszak my inteligentne istoty:) Z żartów się śmiejemy , a błędów nie widzimy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój stary kołowrotek dostał przełożenie z Męża taśmy do instalacji :) proszę się nie śmiać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny. Widziałam chyba u Antoniny taki komin przekręcony. Z tego co pamiętam, to chyba był zszywany, tego już dokładnie nie pamiętam, trzeba by u niej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam kiedyś podniesione przełożenie za pomocą ciasno nawiniętej nici, polakierowanej lakierem do paznokci (żeby było bardziej twardo) więc widok taśmy traktuję jako oczywistość :)))

    Bardzo ładny szalik Violu, a właściwie to etola - chyba tak się to nazywa.

    OdpowiedzUsuń
  6. inspirująca rzecz powstała z tego podgryzacza, a co do błędów kiedyś usłyszałam taką historię. "Turcy ręcznie tkający dywany specjalnie wiążą jeden węzełek źle - tylko Allah jest doskonały" -
    moje błędy podciągam pod tę opowieść :))

    OdpowiedzUsuń
  7. wow cud miod malina a niezre to zabardzo w szyjke?

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda niesamowicie,ja jestem kompletnie anty z drutami,nie lubią mnie,ale za to świetnie radzę sobie igłą.Zazdroszczę cierpliwości,a niteczka śliczna równiutka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno skorzystam z tutorialu, bo jest bardzo dobrze zaprezentowany i wszystko jest jasne i proste, a ja od dawna chciałam zrobić taki szal, tylko nie wiedziałam jak

    OdpowiedzUsuń