niedziela, 29 lipca 2012

Nie o skarpetkach:)

 Całkiem zapomniałam o mojej sukience:) Pięć rozmiarów za duża,przerobiona ze starej spódnicy z szydełkowym karczkiem. Mąż mnie sfocił na niedzielnym spacerze. Przód taki sam, niestety nie nadaje się na zdjęcie:)
 Takie śliczne mamy skałki :)
A tu wzorek na kwadracik ,który wykorzystałam w karczku sukienki:) Miłej niedzieli:)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Skarpetki:)

 Bardzo monotematycznie u mnie ostatnio:)
 Skarpetki dla Średniego:)
Włóczka skarpetkowa Alize. Z poprzednich skarpet zostało mi kilkadziesiąt metrów,z tych również. Więc łatwo zgadnąć o czym będzie następny post:) Miłego dzionka:)))

czwartek, 19 lipca 2012

Skarpetki

 Na sam przód chciałam się pochwalić:) Jak mnie nie było dostałam wyróżnienie od Aldony z tego bloga. Jest mi niezmiernie miło i wpadłam w chwilowy samozachwyt:) Dziękuję Ci Aldonko!:)
 W chwilach  wolnego( miałam takich chwil wiele) powstawały koleje skarpetki. Dziś pierwsze. Zdjęcie zrobione telefonem,ale już w niedzielę pojechały z moją Mamą za zachodnią granicę.
Podobno są cieplutkie i swoją rolę spełniają znakomicie:) Wełna skarpetkowa Alize. Robione metodą do palców,rzędami skróconymi. Pozdrawiam  oglądających :)

środa, 18 lipca 2012

Jestem:)

 Mój Marcel 6 lipca skończył 4 lata. Na urodzinach nie byłam,ale torta mi dowieźli:)Marcel to ten mały,wystraszony w zielonej  koszulce:.Torta  konsumowali jeszcze babcie,bracia i dwie kuzynki:)Pyszny był:) Żyj Marcelku długo w zdrowiu!
 Mi w tym czasie robili takie "buby"
A taki miałam widok z okna przez jedenaście dni.
 Przez kilka dni byłam sama w pokoju. Potem dołączyła do mnie Agatka:) Bardzo mądra ,wartościowa i sympatyczna dziewczyna. Ominęło mnie również Lwóweckie Lato Agatowe. Hałasu i smrodu mi jakoś nie żal,ale żałuję,że na żywo nie widziałam wystawy "Złoto północy",czyli bursztynu. Mąż niestety nie sfocił mi biżuterii,coby mi przykro nie było:)Same(sami ) zobaczcie jakie cuda!



To na razie na tyle:) Na zdjęciu łóżka widać robótkę :) Czyli nie leżałam patrząc w sufit:) Jeden dzień po punkcji przeleżałam,ale nie dlatego,że chciałam ,tylko ,że musiałam:)Ale robótkowy będzie już następny post. Na razie odgruzowuję mieszkanie:)No i czekam teraz na wynik.We wtorek wszystko będzie jasne. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim tęskniącym i trzymającym kciuki . Bardzo mi Was brakowało,ale niestety nie miałam internetu,ale już dziś rano obśmigałam wszystkie Wasze blogi:)

czwartek, 5 lipca 2012

Drugie życie spódnicy

Pomysł mój,chwila wolnego moja,wzorek znaleziony w sieci,kordonek Maxi,pomoc Mamy przy szyciu. Zwiewna,przewiewna,nie klei się do ciała. Dla mnie doskonała pod względem używalności:) Do getrów ,do lnianych spodni lub niekoniecznie,bo wstydliwe miejsca zakrywa z zapasem:)Wzorek na motyw znakomity,bo zużywa mało nici. Zamierzam go powtórzyć do recyklingu jeszcze jednej spódnicy ,którą od lat przekładam w szafie z kąta w kąt,nie mając sumienia jej wyrzucić.
Miłego dnia:)I jeszcze coś na poprawę humoru:   
Pani w szkole pyta Jasia kim chce zostać w przyszłości. Jasiu mówi:
- Proszę pani ja chce zostać menelem. Niech pani pomyśli zero ZUSU, podatków, NFZ się tobą nie interesuje.
Dwadzieścia lat później Jasiu spogląda z 8 piętra swojego hotelu w Dubaju na szereg nieruchomości i mówi. - K***a! Gdzie popełniłem błąd!?
                                                             

wtorek, 3 lipca 2012

Chusta "startdust"

 Powstała z TEJ wełenki.
 Milutka,puszysta i delikatna:)
 Wzór z własnej głowy:)
 I małe zbliżenie:)
Zużycie około 600m. Druty nr 6. Miłego dnia wszystkim podglądającym:)

poniedziałek, 2 lipca 2012

Finałowe skarpetki

 Finałowe- nie dlatego ,że ostatnie,ale dziergane podczas finału Euro.
 Skarpetki w ciągłym ruchu:)
 A tutaj na plaskacza:) Robione z jednego motka Fabela Dropsa metodą rzędów skróconych. Opis TU znajdziecie.
 Fajna metoda na piętę jest TUTAJ.
No i jeszcze tutaj TUTAJ.. Czeka mnie jeszcze 5 par skarpet- już tyle mam zamówionych:)Ps Wygrałam niespodziankę u Shamrock:):):)