piątek, 15 marca 2013

7/13

 Czy można jedną rzecz robić dwa miesiące? Otóż można!
 Tuniczka bawełniana, na lato w sam raz się przyda.
 Zdjęć dziś dużo ,bo poczułam się jakimś paparazzim po wczorajszych moich kolejnych urodzinach:)
 Oczywiście jak co roku podsumowanie: Dalej jestem otyła, dzieciaki coraz bardziej pyskują a Mąż niezmienny coraz bardziej wredny,no i zawodowe bezrobocie nadal trwa. To nic ,że chałupa co dzień sprzątana i myta ,dzieciaki do szkół wyprawiane,pranie wyprane i powieszone nie czeka na wyjęcie z pralki trzy tygodnie,zwierzaki wyczesane i nakarmione,obiadek każdego dnia inny i nie podgrzewany... Ale codziennie jest wyrzut sumienia,że do domowego budżetu grosza nie wniosłam ,mimo,że wiele nie wyniosłam.... Ach....
 Ato mój las pietruszkowy:)
 Nasionka stare były bez nadziei na wzrost,a tu proszę... Trzy tygodnie i witaminki z balkonu:)
Witam nowe obserwatorki i pozdrawiam stałe obserwaczynie:) Cichutkich podglądaczy również:)

19 komentarzy:

  1. Buziaczki urodzinowe przesyłam:)
    Myślisz, że dwa miesiące to długo? za to jaka śliczna tuniczka:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też miałam wczoraj urodziny i również mam dzisiaj wisielczy humor... Najchętniej to bym sobie poryczała, może troszeczkę lepiej bym się poczuła...?
    Tunika piękna :-) Świetny fason - na pewno lecie będzie się dobrze nosiła. A pietruszkę uwielbiam :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapomniałam o najważniejszym - spełnienia marzeń ! Dużo zdrowia i jeszcze więcej szczęścia :-)

      Usuń
    2. Dzięki Kasiu :) Nawzajem :) Te doły miną,mam nadzieję:)

      Usuń
  3. Nie jesteś sama z takimi myślami.
    Pocieszać nie umiem, ale - trzymaj się!!!

    Tunika wyszła ekstra, więc nie ma co myśleć nad czasem robienia ;)
    i właśnie mi przypomniałaś, że mam sałatę i pietruszkę do wysiania. Fajny ten Twój las!

    Ściskam urodzinowo!!! Kasię co również wczoraj świętowała też :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę samych pogodnych chwil i spełnienia marzeń!
    Tunika bardzo ładna!
    Pozdrawiam
    Ula

    http://www.ulaem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbym o sobie czytała... ;))
    Świetna tunika :)) I fakt, jedną rzecz można robić baardzo długo, wiem coś o tym :))
    I najlepsze życzenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego co najlepsze w życiu ,dużo zdrówka i spełnienia marzeń.....
    pozdrawiam serdecznie Mania

    OdpowiedzUsuń
  7. Tunika taka, że warto było czekać!
    Na tym "bezrobociu" rzeczywiście najbardziej wkurzające jest to, że się człowiek urobi po kokardy, a nikt tego nie widzi. Mam czasem ochotę nie posprzątać, nie uprać, nie uprasować, nie zrobić obiadu w ogóle, a nie z trzech dań z deserem, zwierza nie czesać, nie wyprowadzić, nie zaszczepić, tylko podrzucić jego książeczkę zdrowia zamiast herbatki. Ciekawe, czy ktoś by zauważył, że się coś zmieniło? I w dodatku przestać do domowego budżetu wnosić resztki swoich oszczędności! To by chyba było trzęsienie zimi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Violu, nie dręcz się w ten sposób. Ja Ci opowiem jak jest u mnie - mam pracę, ale wracam tak zmęczona, zestresowana, czasem zdenerwowana lub zrezygnowana, że nie chce mi się w domu kiwnąć palcem. Myślę, że jednak przyjemny dom, ciepłe pyszne jedzonko, powrót do miejsca, gdzie ktoś od progu się uśmiecha, jest ważniejsze. To zapamiętają Twoje dzieci i na tym wspomnieniu zbudują swoje domy. I jeszcze ta tunika! :)))))
    Wszystkiego najlepszego urodzinowego :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Viola najpierw złóżę Ci serdeczne życzenia urodzinowe ,później pochwalę cudną tuniczkę a ziółka rosną Ci znakomicie ;)

    Jak widzę, każdy z nas ma gorsze czy lepsze dni mam nadzieję, że niebawem nastaną te lepsze dni dla Ciebie :))) tego Ci życzę za całego serducha pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  10. Za to Violu pięknie szydełkujesz i masz dobrą rękę do pietruszki;) Wyrzuć w kąt wszelkie wyrzuty!
    Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wniosłaś do domu własnie te obiadki,ten porządek,te zadbane dzieci-to z pewnością nie jest nic:))Najlepszego Ci życzę:))Tunika warta była poświęconego jej czasu:))I uwielbiam pietruchę a jako dziecko pracowicie wyławiałam ją z zupy ,żeby nawet najmniejszy kawałeczek nie został,jak to się człowiekowi odmienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała tunika :)
    WSzystkeigo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tunika przepiękna! Warta 2 miesięcy pracy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Violu, nie jesteś jedna z takim myśleniem. Napisz na kartce koszty, jakie byś musiała ponieść, ustal cenę ugotowania posiłków, prania, sprzątania. Nawet na poziomie 7 zł/godz to zarabiasz sporo. Nie sądzę, byś w środku dnia miała dłuższe przerwy niż 2-3 godz bezczynności.
    Napisz to, nie opowiadaj, na kartce widać konkrety.

    OdpowiedzUsuń