środa, 2 listopada 2011
Mocca Alpaka
Kiedyś dostałam od Maris wielki worek alpaki . Uprzędłam ją na kołowrotku z ręki bez prania i gręplowania. Po przewinięciu w 2 ply okazało się ,że jest za mało skręcona , więc przegoniłam ją jeszcze raz . Teraz już jest ok. Zdjęta z motowidła nie wymaga stabilizacji. Po praniu się zrobiła się bardzo mocno puszysta. Mimo ,że gubi kłaczki będzie z niej sweterek . Nie mam na razie żadnego projektu w głowie . Kolor mojej ulubionej kawy sensazione creme:) Jest już ponad 500 m, ale na balkonie wciąż czeka druga połowa worka :) ps.Wczoraj na cmentarzu mój " szachowy" był kilkanaście razy macany i zatrzymywał wzrok bardzo wielu kobitek :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaciekawiło mnie, jak przeganiałaś przędzę już skręconą w 2ply. Chyba, że coś pokręciłam w rozumowaniu. :-)
OdpowiedzUsuńZwinęłam ją jeszcze raz w 2 ply w tym samym kierunku w którym była zwinięta
OdpowiedzUsuńPiękny, smakowity kolorek ;-)
OdpowiedzUsuńpiękna jest, kolorek mi się podoba :)))
OdpowiedzUsuńAleż kawą zapachniało od tego koloru!
OdpowiedzUsuń