sobota, 12 maja 2012
Szydełko
Szydełko ma służyć, dobrze leżeć w dłoni i nie zniechęcać do pracy. Na kilku blogach i na etsy( o bosze co za cena?!)spotkałam śliczne kolorowe. Długo nie myśląc wykradłam dzieckom modelinę i zaczęłam zapał twórczy:) Najpierw dobrałam dwa kolory ( naprawdę nie wiele) i obtoczyłam rączkę bez ładu i składu turlając po stole. W instrukcji modeliny pisało,żeby gotować nie więcej niż 30 minut,ale zapomniałam przez chwilę o nim ,więc o mało się nie przypaliło:) Jeszcze tylko polakierować ,co by pięknie błyszczało:) I śmiga jak zaklęte:)U mnie numerek też został zakryty, bo nigdy nie sugeruję się tym jaki rozmiar powinnam użyć. Przed rozpoczęciem robótki robię łańcuszek używając kilku szydełek i zostawiam to które mi najbardziej pasuje:)Ot , zboczenie takie :) A zboczeń mam jeszcze wiele i wcale nie wstydliwych:):):)ps Zdjęcia z telefonu więc niezyt ładne, i jeszcze po fakcie zauważyłam ,że nutella na obiektywie:). Czyli najmłodszy do babci dzwonił:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję pomysłu, świetna sprawa, ale pomysłowa "baba" z ciebie:) Masz cacuszko jedyne w swoim rodzaju:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Zajrzyj do komentarzy pod niebieską tuniką:)
UsuńPrzepraszam Marlenko,ale nie zawsze zaglądam do starszych komentarzy. Przed chwilą zmierzyłam swoją i na leżąco jest kwadratem o boku 110 cm bez naciągania:)
UsuńI o to chodziło:) Dzięki:)
UsuńPozdrawiam, Marlena
Świetnie wygląda takie szydełko :)) Ja jednak wolę robić całkiem cienkimi, aż szkoda bo też bym sobie coś takiego zrobiła...
OdpowiedzUsuńMi po jakimś czasie wbija się szydełko w dłoń. Dokuczają mi również cierpnące łapki i szydełko wypada na podłogę :) Czasami się też zawierusza:)
UsuńI rzeczywiście lepiej leży w dłoni?? Na pewno wygląda dużo ładniej :)
OdpowiedzUsuńA tej nutelli na obiektywie wcale nie widać :)
Pozdrawiam
Lepiej o wiele:)Przynajmniej jak dla mnie:)
UsuńBardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Muszę kiedyś wykorzystać
OdpowiedzUsuńFajne wystroiłaś swoje szydełko. Ciekawa jestem, czy takim cacuszkiem wygodnie się dzierga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super pomysł. Nie ma, jak najprostsze rozwiązania.
OdpowiedzUsuńA o szydełko pasujące do ręki wcale nie tak prosto. Jedno swoje też kleiłam - tylko, że o wiele prymitywniej, jak się złamało w trakcie robótki i nie mogłam się z innym wpasować w dziergadełko. :-)
A z doborem szydełka mam podobnie. W ogóle nie mam pojęcia, jakich numerów używam. :-)))