Biały kordonek w moim przypadku Maxi. Rozwinęłam , w kilku miejscach związałam ,żeby się nie poplątał i namoczyłam delikatnie w ciepłej wodzie. W czasie gdy kordonek obciekał na stole kuchennym rozłożyłam spożywczą folię i na nią nić.
Miałam tylko trzy kolory farbki z motylkiem . Rozpuściłam je w trzech pojemniczkach i kawałkiem gąbeczki rozkładałam kolory według swojej wyobraźni . I znowu zboczenie:) Jak połączyć granat , fiolet i pomarańcz?:)Zawinęłam tę folię i bach- na cztery minuty do mikrofali na największą moc. Koszmar przeżyłam, bo folia się spiekła, skurczyła i nożem musiałam ją z nici zdejmować:) Następnym razem ( o ile będzie takowy) folię przekłuję w kilku miejscach widelcem.
No i efekt:) Picasso by tego lepiej nie wymyślił :) Z kordonka będą zrobione fanty na festyn z okazji dnia dziecka:)
Z nieba mi spadłaś z tym postem :) bo ja właśnie zaczęłam myśleć o farbowaniu bawełny :))
OdpowiedzUsuńTwoje kolory są śliczne :))
pozdrawiam
Dzięki :) Efekt końcowy też mi się nawet podoba, gorzej było w trakcie:) No i jeżeli masz garnek do gotowania na parze ,to użyj raczej jego :)
UsuńWłaśnie nie mam, a powiedz czy wtedy też farbowaną rzecz się zawija w folię? bo jeśli tak w zasadzie wystarczy zwykły garnek plus durszlak
UsuńFajne kolorki wyszły :)
OdpowiedzUsuńJa polecam farbowanie w parowarze, kiedyś nawet zrobiłam temu zdjęcia: http://milczenie-nitek.blogspot.com/2010/04/jak-farbuje-nici.html
Pozdrawiam:)
Szkoda ,że nie widziałam tego postu u Ciebie prędze- uniknęłabym kilku błędów!:)
Usuńzwinięte w motku wygląda fantastycznie! już jestem ciekawa tych fantów :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o czymś dla dziewczynek. Spinki do włosów frywolitkowe ,lub jeszcze nie wiem co może mi wpaść do łba:) Ja trochę fantastka jestem :)
UsuńTeż się przymierzam do przefarbowania kordonka, te kolorki wyglądają obłędnie :)) Ja używam zwykłego garnka i durszlaka, świetnie zastępuje parowar :))
OdpowiedzUsuńKażdy sposób jest dobry! A tak wogóle to kobiety pomysłowe są :)
UsuńŚliczne kolorki:) jesteś bardzo odważna, ja bym się nie odważyła do mikrofali bałabym się, że wybuchnie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę patrzeć jak inni farbują, sama nie próbuję:)
Pozdrawiam, Marlena
Do odważnych świat należy, chociaż kasku na głowie nie miałam:)
UsuńNo patrz, a ja próbowałam farbować kordonek Jacquardami i lipa. Farba się nie trzyma. A tu u Ciebie takie cuda :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuj popsikać folię przed zawinięciem wodą z rozpylacza, wtedy nie powinna się pospiekać - tak przynajmniej się dzieje u mnie podczas parowania w parowniku.
Dzięki za dobre rady:)
Usuńale Ci to ładnie wyszło ;) i jakie świetne połączenie kolorów :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBardzo ładne kolory, jestem ciekawa jak się będą układały w robótce.
OdpowiedzUsuńkolorki super!! nigdy farbowałam kordonka.
OdpowiedzUsuńI mnie się kolory podobają w takim układzie i też bardzo ciekawią efekty, jakie uzyskasz. :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie niesamowita - masz rację Picasso by tego nie wymyślił i powiem więcej - nie zrobił!
OdpowiedzUsuńKolory obłędne i czekam na cudowności, które wyczarujesz.
A co do mikrofali to woreczki śniadaniowe nie powinny się spiekać.