Kilka rzeczy mam już ukończonych ,ale weny do fotografowania brak i pogoda pochmurna .Ostatnio w bloku brakuje mi miejsca na doniczkowe areały,mimo to dalej sieję:) Jak się urodzi to z chęcią pokażę:) Więc bywajcie i do następnego wpisu:) Ps Nie pisałam od 9 kwietnia,ale widzę że ciągle ktoś do mnie zagląda:) Miło mi serdecznie:)))
czwartek, 23 maja 2013
12/13
Wiatr za oknem i po blogu mi hula. No ale jestem i żyję mimo małej niedyspozycji:) Krawcowe proszę nie komentować :)
W zeszłą niedzielę wybraliśmy się na wodospad Kamieńczyk. Pięknie było w drodze i u celu.
Kilka rzeczy mam już ukończonych ,ale weny do fotografowania brak i pogoda pochmurna .Ostatnio w bloku brakuje mi miejsca na doniczkowe areały,mimo to dalej sieję:) Jak się urodzi to z chęcią pokażę:) Więc bywajcie i do następnego wpisu:) Ps Nie pisałam od 9 kwietnia,ale widzę że ciągle ktoś do mnie zagląda:) Miło mi serdecznie:)))
Kilka rzeczy mam już ukończonych ,ale weny do fotografowania brak i pogoda pochmurna .Ostatnio w bloku brakuje mi miejsca na doniczkowe areały,mimo to dalej sieję:) Jak się urodzi to z chęcią pokażę:) Więc bywajcie i do następnego wpisu:) Ps Nie pisałam od 9 kwietnia,ale widzę że ciągle ktoś do mnie zagląda:) Miło mi serdecznie:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę! Bolało???
OdpowiedzUsuńOj długo kazałaś na siebie czekać,to z powodu tego paluszka?Ale dobrze,że znowu jesteś:))
OdpowiedzUsuńKochana, a tak sobie właśnie wczoraj o Tobie myślałam i zastanawiałam się czemu milczysz...
OdpowiedzUsuńZ powodu paluszka, przesyłam Ci uściski i pozdrowienia i nie komentuję, choć mnie korci ogromnie...
Zdjęcia prześliczne!!!
Buziaki i do następnego!!!
Oj fatalnie to u Ciebie wygląda... ale widzę, że powoli się goi i zdrówka życzę :)) Świetne zdjęcia, nie ma to jak udana wycieczka :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam napisać to samo co Chmurka:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś i niech paluszek sie dobrze goi:)
Pozdrawiam, Marlena
Bardzo mi przykro... Chociaż zapewne teraz jest już o niebo lepiej...?
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Ci życzę.
Wspaniała wycieczka - bardzo lubię Kamieńczyk.
Pozdrawiam serdecznie.
No nareszcie piszesz kilka słów ;) mam nadzieję że paluszek zagoi się szybko :) a Panna młoda na szlaku.... widok niesamowity :) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńNie wygląda to najlepiej, chociaż wcześniej było pewnie gorzej.Mam nadzieję, że się szybko zagoi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W pięknych rejonach mieszkasz. :-)
OdpowiedzUsuńTak mi się przypomniało powiedzenie... 'Paluszek i główka, to.... '... Zdrowiej szybciutko. :-)
Trochę się czuję jak krawcowa więc nie komentuję ale powrotu do zdrowia mogę życzyć? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mamusia pewnie ostrzegala przed zabawa ostrymi narzedziami ,ale jak sie nie sluchalo to .....Golym okiem widac ,ze sie pieknie goi i co najwazniejsze zdolna raczka ocalala.Zdrowia zycze
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę,że Twój palec teraz już wygląda świetnie ale Violu wstaw inne zdjęcie albo napisz nowy post - co patrzę na Twój palec słabo mi się robi :(
OdpowiedzUsuńNie cierpię wszelkich ran szytych bo ingerencja ciał obcych musiała być głęboka by szyć - życzę szybkiego powrotu do sprawności.
Serdeczności
Dobrze, że napisałaś wreszcie! O narodzie, mam nadzieję, że palec sie już zagoił.
OdpowiedzUsuńO matko... wyrazy współczucia.... ciary przechodzą.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że z ręką już lepiej - nad wodospadem w Kamieńczyku jest super mogę stać i patrzeć bez końca !
OdpowiedzUsuńViolu, jak Twoja rączka? Pozdrawiam Cię :)
OdpowiedzUsuń