wtorek, 26 czerwca 2012

Farbowanie lisa-czyli jak zmarnowałam bezcenny czas

 Bardzo mi się podobała TA kamizelka.
 Z pod łóżka wyciągnęłam resztki bawełny w kolorze wyblakłego lisa.
Po  dojechaniu do pewnego momentu nici zabrakło.Więc dalej po łóżko:) Wygrzebałam jeszcze motek o składzie i strukturze podobnej  do poprzedniej nici.Wiedziałam ,że wrzucę do gara z farbą ,więc kolor był bez znaczenia. Gotowałam pół godziny i robiłam wszystko według instrukcji. I porażka! kolor dostawiony nie przyjął ani grameczka farby! Nic! null!. I mam naukę na przyszłość! Najpierw zafarbować nić a potem dopiero robić!Ps. Nitki niepochowane ,bo kamizelka nienoszalna będzie i nie chce mi się chować:)

23 komentarze:

  1. Dlatego właśnie farbowanie napawa mnie strachem... Ale co do kamizelki, to w sumie gdybyś nie napisała że to efekt niezamierzony, pomyślałabym, że artysta miał właśnie taki plan.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli szczerość nie popłaca ?:) Nie pasuje mi wizualnie ten kolor do reszty.

      Usuń
    2. Jak to powiedziała kiedyś moja profesorka od biochemii "szczerość jest dobra, ale nie w każdej sytuacji" a powiedziała to do studenta, który przyznał się że nie chodzi na jej wykłady ;D
      Nie wiem ja te kolory wyglądają w realu, ale na zdjęciu nawet pasują do siebie ;)

      Usuń
    3. A kolory dziwnym trafem wyszły mi jak w oryginale:)

      Usuń
  2. Szkoda, ze farbowanie Ci nie wyszło :( Mam nadzieję, że do reszty serca do tej robótki nie straciłaś i uda Ci się coś ciekawego wymyślić :)) Trzymam kciuki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już straciłam serce,bo w głowie mi nowy pomysł zaświtał związany z przędzeniem:)

      Usuń
  3. Szkoda, że nie jesteś zadowolona, bo w sumie dobrze jest z tym innym kolorem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze coś pokombinuję,ale wątpię:) . Miałam spruć dół i wstawić tam jednak coś bawełnianego,co da radę zafarbować:)

      Usuń
  4. Ciekawi mnie co to za ustrojstwo, że nie chiało się zafarbować? Chociaż muszę przyznać, że kamizelka wygląda całkiem fikuśnie:) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądało jak bawełna,ale może to jakiś poliester był?

      Usuń
  5. Jak o mnie chodzi to kamizelka wygląda bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) No może jest fajna,ale ja na nią jestem obrażona:)

      Usuń
  6. Myślę Violu, że tak jak jest, jest dobrze:) Jasne wykończenie i sznureczek dobrze komponują się z dołem:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym nie wiedziała w czym rzecz ,pomyślałabym że tak miało być,wydaje mi się że tak mogłoby zostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można ten kawałek ukraść:) Będzie krótsza:)

      Usuń
  8. Może zastąp szary kolor czarnym. Będzie bardziej widowiskowo i wtedy ją pokochasz. Szkoda jej nie nosić. Kamizelka jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba ją oddam mamie-będzie sobie paradować po działce:)

      Usuń
  9. Mi się podoba taka, jaka jest. Ale jak Tobie się nie podoba, to przecież może być trochę krótsza. Jak jej ukradniesz dwa rządki różu z dołu na obróbki, to - przy Twoim tempie działań - za kwadransik masz nową. Szkoda by ją było tak rzucić w kąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też tak myślałam,ale ja źle się czuję w przykusych ciuchach. Dobrze ,że moja mama jest niższa i bardziej strojnisia jak ja ,bo ja tylko po lasach śmigam,a jutro mam zakończenie gimnazjum i od matki muszę ciuch jakiś pożyczyć. Więc coś pokombinuję i oddam jej w prezencie:)

      Usuń
  10. Ja próbowałam kiedyś farbować bawełniany kordonek, merceryzowany i figa mi z tego wyszła, bo choć na poczatku wydawało się, że złapał kolor, to ten kolor wypłukiwał się i bladł.

    OdpowiedzUsuń
  11. To może ja też miałam bawełnę a nie poliester ? Sama nie wiem ,gdzie popełniłam błąd?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie tam się podoba tak jak jest :-). Moja rada: odłóż tę piękna kamizelkę na czas jakiś tak, żebyś jej nie widziała, ale nie na dwa lata, tylko krócej. A później wyjmij i popatrz na nią jeszcze raz. Dziś może Ci się nie podoba, ale za dwa tygodnie będzie prześliczna. Przekonasz się.... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń