sobota, 24 listopada 2012

Od merynosa do zazdrości:)

 Wiem,że zazdrość jest brzydka:)Ale jak się samemu farbuje wełenkę z merynoska w kolory,które królują na wystawach musiała wyjść Ginko:) Kolory wzięte z kurkumy i kawałka pomarańczy z "motylka"
 Wyszło mi 720m singla.więc motyw z ginko powtórzony więcej razy ,a z resztek mitenki:) Wszak późna jesień nie groźna i do kierowania autem wystarczy:)


 Tydzień wywiadówek miałam i widziałam oczy zazdrosne ze znakami zapytania:) A ja nie lubię być w centrum uwagi  jak już wiecie:) Zestawu późnojesiennego  zazdroszczono mi ,bo niepowtarzalny mimo widocznych kulek w przędzeniu,które z dumą wypanoszyły się po praniu :)
 A to sprawczynie wszystkiego,których cały zestaw został wymieniony na konia:)

A miłorząb rośnie nie daleko i cały mój "talent" skupił się na odzwierciedleniu koloru:) Po przewinięciu w nić okazało się ,że kołowrotek pociemnia i nauczka na przyszłość ,żeby robić lekko jaśniejsze :) Pozdrawiam i miłej niedzieli :)

34 komentarze:

  1. No cudny ten merynos, wcale się nie dziwię, że Ci zazdroszczono i ja tam żadnych kulek nie widzę.
    Wiesz co, myślę, że nie ma co się przejmować tym ciemnieniem kolor- bo szal jest na tyle cieniutki, że jaśniejszy kolor by się nie przebił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ted kulki to wina ręcznego czesania,a kolor komponuke się z moim czarnym płaszczykiem:)

      Usuń
  2. merynosek przecudny, kolor i grubość, mi nigdy taki fajny singielek nie wychodzi,chusta wyszła śliczna, nie dziwię się że zazdrościły!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, wzdycham.... nie do chusty, choć śliczna jeno do wełenki cudnej:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz tak sobie myślę,że przędzenie jest łatwiejsze niż robienie na drutach:)

      Usuń
  4. Piękny kolor tej wełny Ci wyszedł! Wcale się nie dziwię, że komplet wzbudzał zazdrość :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny komplecik w jesiennym kolorze :)) Pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  6. Viola, cudne są wytwory Twoje, od początku do końca. Nie bardzo rozumiem, co się stało z owieczkami - właściciel wymienił na konia, czy jak? Ale w sprawie wytworów, chociaż Twoje dziergane są cudne, to chyba największą zazdrość na tych wywiadówkach budzą Twoje wytwory "krew z krwi i kość z kości", to znaczy chłopaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściciel sprzedał owce i kupił konia:) Ale mam w swojej okolicy dwa źródła wełniste:) Jeden gospodarz posiada owcę górską i wrzosówki,a z drugim nie rozmawiałam,ale podejrzewam ,że to merynosy:) Moje dzieci na wywiadówkach są nie do pozazdroszczenia :):):) Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. eee.. jak Tobie zazdroszczą to przecież nie Twoja wada :D
    Komplet pięknie jesienny szkoda tylko, że owce w konia się zmieniły - z niego to runa raczej nie będzie :))
    Pozdrawiam


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie zaprzestaję robić wełny,bo w komodzie mam zapasy:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Śliczności :)) I co za kolory :)) Aż mnie korci, aby też wrzucić coś takiego na druty... :))

    OdpowiedzUsuń
  9. A co tam, niech zazdroszczą ! W końcu to wyrób przez duże 'W', bo nawet nie przerób włóczki, a przetworzenie owcy w dzianinę. :-) Czyli dużo dalej, niż zakup chińszczyzny.
    Z opinią z komentarza, że kolor jaśniejszy byłby mniej widoczny również się zgadzam. Czym barwiłaś, bo jakoś nie bardzo rozumiem. Naturalnie ?
    No szkoda tych owieczek, ale koń też fajny na swój sposób. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do gara z wełną wsypałam kurkumę (całe opakowanie kamisa) i resztkę pomarańczowej farbki z motylkiem :) Czyli nie tak do końca naturalnie:) Do tego sól,potem ocet:)i wyszło jak wyszło:)

      Usuń
  10. Violu, co byś nie gadać - naturalnie czy chemicznie EFEKT WAŻNY!!!!!

    te żółcienie wyszły bajkowo. Farbowałam w kurkumie wełnę i dała mi też miły ciepły kolorek, ale nerwa tą pomarańczką dodałaś i teraz jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stałam jak wiedźma nad garnkiem rzucając tego troszkę i tamtego:) Dzięki pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Fantastyczny, energetyczny kolor- też takie lubię i miło się takowe ogląda po tych szarościach, które ostatnio przerabiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Violciu ja jeszcze w sprawie gwiazdek z mojego ostatniego posta, napisz do mnie słówko na maila - chmurka.mail@gmail.com to rzucę schematem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny komplet :-)
    Cudny kolor... i dobrze, że się patrzą :-) A ja ten tydzień mam wywiadówkowy... koszmar :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Dobrze ,że u mnie tych wywiadówek w jeden dzień nie było :) Za dużo wrażeń:)Dzięki pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Pięknie wyszło! Aż czuję miękkość szaliczka hi hi! Cuuuudo! Wpadnij po wyróżnienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To to fakt miękki jak wata jest:) Dzięki za wyróżnienie ale nie przekażę dalej ze względów technicznych:)

      Usuń
  15. No tak, zazdrość jest brzydka, więc w te pędy stąd uciekam;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama zazdroszczę i wcale się innym nie dziwię:) Piękny kolor Ci wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  17. Och i ach!Śliczności!!!Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń