piątek, 22 czerwca 2012

BFL-"stardust"

 Od Aldony z blogu Finextra jeszcze w kwietniu dostałam wełnę z owiec Bfl. Wełna mięciutka,puszysta i  nie podgryza wcale.
 Wczoraj ją dopadłam i siedząc przy kołowrotku osiem godzin( jaka ja powolna jestem) ukręciłam 600 metrów. Chyba nastąpił jakiś błąd w obliczeniach,ponieważ niteczka jest cieniutka i powinno być jej więcej. No ale jak policzyć dobrze,skoro na garbie ktoś skacze:)
Po zdjęciu z motowidła wyszły moje niedoskonałości. Raz cieniej ,raz grubiej. Trudno ją było ukręcić,ponieważ długość runa nie jest rewelacyjna,a moja praca polegała na wysubywaniu  wełny z pasma czesanki. Ogólnie jestem zadowolona. Nitka pozostaje w singlu,bo podoba mi się przenikanie kolorów. No niestety zdjęcia nie oddają uroku,gdyż zostały zrobione telefonem. Ładowarkę od aparatu pies mi zjadł:)

30 komentarzy:

  1. Niteczka bardzo mi się podoba :) niedoskonałości wcale nie widzę, a jedynie jej niepowtarzalny urok :) ja tylko się singli boję :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się boję podwójnie skręconych albo navajo:) A z singielka można jakiś szal albo chustę zrobić:)

      Usuń
    2. a nie filcują ci się??

      Usuń
    3. Jak się troszkę uważa przy praniu to nie:)

      Usuń
    4. NO właśnie mnie się kiedyś sfilcowała ulubiona chusta z peruwiańskiej wełny po otarciu łez stwierdziłam nigdy więcej singla, i tego się trzymam przynajmniej w wełnie 100%

      Usuń
  2. Ja tam też żadnych niedoskonałości w Twojej robocie nie widzę (dla mnie cienkie single są trudne, bo regularnie przekręcam). Jeśli to jest niestabilizowana nitka, to tylko zielenieję z zazdrości o umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zazdrość,bo moczyłam ją i obciekła lekko. Fociłam ją jeszcze wilgotną. Ale nie suszyłam z obciążeniem jak to miałam w zwyczaju:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz!!! fajna nitka, to przecież ręczna robota i ma prawo być inna niż zalewająca nas chinszczyzna, a Twoja nitka ma charakter.
    Pies jest mocny, nie zaszkodziła mu ta ładowarka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie była podłączona do prądu:)

      Usuń
  5. O masz niedobry piesek :)) a wełenka jest śliczna :)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry piesek:) To moja wina ,bo nie powinno się nic walać po chałupie:)

      Usuń
  6. Ja chcę taką wełnę... :)) Śliczne kolory :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się ta wełenka! Ma takie delikatne, pastelowe kolory. Wzrok mam już kiepski, ale żadnych niedoskonałości nie widzę ;). Mój pierwszy (i jak dotąd jedyny) singiel był zdecydowanie mniej równy - na szczęście w dzianinie te nierówności w ogóle nie rzucają się w oczy :). Też się trochę boję singli, dlatego głównie robię podwójne nitki. Navajo jeszcze przede mną :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej mi troszkę szkoda przewijać ,bo mało będzie metrów:)

      Usuń
  8. Ależ bajer! Kompletnie nie rozumiem waszych dialogów na temat zwijania ale wcale mi to nie przeszkadza. Lubię czytać wszystkie komentarze! Ja bym pięknie wyglądała w takim kolorze...hmmm! Jak nie będziesz miała chętnych to poproszę pomyśleć o chuście cudnej, delikatnej ew. szal jakowyś, cenę uzgodnimy na maila. Ino patrzeć jak jesień się zakradnie...i zima długa, a ja bym ładnie wyglądała...
    Piesiunio zaradny, zeżarł bo mu czegoś w diecie widać brakowało, he,he! Buziaki Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękna ta wełenka. Dlaczego ja nie umiem prząść??? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy umie:) Koronka klockowa to dopiero coś!:)

      Usuń
  10. Ja podobnie jak aga melnik nie jarzę o czym mówicie, tylko się domyślam, że chodzi o 1ply ;)...cokolwiek to znaczy ?:-))))Ale nie szkodzi, fakt faktem, że uplotłaś motek cudnej urody i pewnie około niedzieli już pokażesz co z tego zrobiłaś, prawda? :-)))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1ply to nitka pojedyncza. 2 ply to dwie nitki skręcone dookoła siebie :)No niestety teraz mam fazę skarpetkową( znaczy uczę się pięt) . Tak ,że wełenka niestety musi poczekać :)

      Usuń
  11. Śliczna wełna w delikatnych, pastelowych kolorkach.
    Skręcam wełnę w dwie albo trzy nitki. Pojedyncza nie wychodzi mi tak ładnie, jak Tobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)Ja kiedyś próbowałam podwójnie skręcić,ale niestety takiego mam pecha,że cieniutko skręcone spotykało się zawsze z cienkim z drugiej szpulki,a grube z grubym:) Nie udało mi się skręcić równej wełenki:)

      Usuń
  12. Co do psa, to mój pożarł aparat na zęby. Nie zostało po nim śladu. Śliczne kolorki ma wełenka. Na pewno powstanie coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze ,że pieskowi się krzywda nie stała. A z wełenki szal może jakiś ...:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Mnie się bardzo podoba tak jak jest:) Co z niej zrobisz?:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chustę albo szal:) Na więcej nie wystarczy. Pozdrawiam

      Usuń
  14. Niteczka śliczna,ja tam nie widzę błędów,dla mnie jest pierwsza klasa,ma piękne kolory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory nie ja wymyśliłam ale też mi się podobają

      Usuń