wtorek, 15 maja 2012

Farbowanie kordonka

 Biały kordonek w moim przypadku Maxi. Rozwinęłam , w kilku miejscach związałam ,żeby się nie poplątał i namoczyłam delikatnie w ciepłej wodzie. W czasie gdy kordonek obciekał na stole kuchennym rozłożyłam spożywczą folię i na nią nić.
 Miałam tylko trzy kolory farbki z motylkiem . Rozpuściłam je w trzech pojemniczkach i kawałkiem gąbeczki rozkładałam kolory według swojej wyobraźni . I znowu zboczenie:) Jak połączyć granat , fiolet i pomarańcz?:)Zawinęłam tę folię i bach- na cztery minuty do mikrofali na największą moc. Koszmar przeżyłam, bo folia się spiekła, skurczyła i nożem musiałam ją z nici zdejmować:) Następnym razem ( o ile będzie takowy) folię przekłuję w kilku miejscach widelcem.
No i efekt:) Picasso by tego lepiej nie wymyślił :) Z kordonka będą zrobione fanty na festyn z okazji dnia dziecka:)

19 komentarzy:

  1. Z nieba mi spadłaś z tym postem :) bo ja właśnie zaczęłam myśleć o farbowaniu bawełny :))
    Twoje kolory są śliczne :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Efekt końcowy też mi się nawet podoba, gorzej było w trakcie:) No i jeżeli masz garnek do gotowania na parze ,to użyj raczej jego :)

      Usuń
    2. Właśnie nie mam, a powiedz czy wtedy też farbowaną rzecz się zawija w folię? bo jeśli tak w zasadzie wystarczy zwykły garnek plus durszlak

      Usuń
  2. Fajne kolorki wyszły :)
    Ja polecam farbowanie w parowarze, kiedyś nawet zrobiłam temu zdjęcia: http://milczenie-nitek.blogspot.com/2010/04/jak-farbuje-nici.html

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda ,że nie widziałam tego postu u Ciebie prędze- uniknęłabym kilku błędów!:)

      Usuń
  3. zwinięte w motku wygląda fantastycznie! już jestem ciekawa tych fantów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o czymś dla dziewczynek. Spinki do włosów frywolitkowe ,lub jeszcze nie wiem co może mi wpaść do łba:) Ja trochę fantastka jestem :)

      Usuń
  4. Też się przymierzam do przefarbowania kordonka, te kolorki wyglądają obłędnie :)) Ja używam zwykłego garnka i durszlaka, świetnie zastępuje parowar :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy sposób jest dobry! A tak wogóle to kobiety pomysłowe są :)

      Usuń
  5. Śliczne kolorki:) jesteś bardzo odważna, ja bym się nie odważyła do mikrofali bałabym się, że wybuchnie.
    Zdecydowanie wolę patrzeć jak inni farbują, sama nie próbuję:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do odważnych świat należy, chociaż kasku na głowie nie miałam:)

      Usuń
  6. No patrz, a ja próbowałam farbować kordonek Jacquardami i lipa. Farba się nie trzyma. A tu u Ciebie takie cuda :)

    Następnym razem spróbuj popsikać folię przed zawinięciem wodą z rozpylacza, wtedy nie powinna się pospiekać - tak przynajmniej się dzieje u mnie podczas parowania w parowniku.

    OdpowiedzUsuń
  7. ale Ci to ładnie wyszło ;) i jakie świetne połączenie kolorów :)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne kolory, jestem ciekawa jak się będą układały w robótce.

    OdpowiedzUsuń
  9. kolorki super!! nigdy farbowałam kordonka.

    OdpowiedzUsuń
  10. I mnie się kolory podobają w takim układzie i też bardzo ciekawią efekty, jakie uzyskasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdolniacha z Ciebie niesamowita - masz rację Picasso by tego nie wymyślił i powiem więcej - nie zrobił!
    Kolory obłędne i czekam na cudowności, które wyczarujesz.
    A co do mikrofali to woreczki śniadaniowe nie powinny się spiekać.

    OdpowiedzUsuń